Obserwatorzy

piątek, 7 września 2012

BAJLA BAJLA ELLA ELLA.. :)

Niech ten dzień się w końcu skończy.. proszę! Nie poznaje siebie.. ta pogoda dziwnie działa na mnie. W takie dni to bym najchętniej przespała cały dzień a tu proszę. Siedzę z oczami jak pięć złoty i podśpiewuje po swojemu taki hicior z dzisiejszego W-F Mario Bishin- Macarena... niby piosenka jak piosenka ale od dzisiejszego "WÓŁEFU" chodzę po domu i śpiewam "...BAJLA BAJLA ELLA ELLA..." Rodzice, aż śmieją się ze mnie a później sami chodzą i "MAKARENA ELLA ELLA" wiec od razu lekka beka z nich ;p No ale cóż im też coś może się wkręcić tak jak mi. :)

kamerkowe z K.





No to bajla bajla ella ella, dobranoc! :)

Nowa odsłona bloga :)

Jak widzicie blog zmienił się. Myślę, że spodoba Wam się :) W niedługim czasie nastąpi parę poprawek ale pewno zauważycie je od razu. Miałam oglądać filmy.. lecz jakoś nie mam chęci nawet na to. Dziwie się sama sobie. Ta pogoda naprawdę zepsuła mi humor dziś... No cóż. Mam nadzieje, że jutro odbije sobie ten seansik ;)


Tymczasem zajadam się tą napoleonką ♥


Jesienna pogodaa...

Witajcie..jakoś przetrwałam te lekcje, chodź nie było łatwo. Jeszcze 2 w-f w taka ponurą i deszczową pogodę.. dobił mój nastrój do ZERA. Strasznie mi zimno, co chwile tylko gorąca herbata i gorąca herbata.. oszaleć można, mogli by kaloryfery włączyć :P Na szczęście już weekend. Może i upragniony może i nie.. Jakoś szybko zleciał mi ten tydzień szkoły. Da rade się przyzwyczaić, że to już szkoła :) Na taki deszczowy wieczór zaplanowałam sobie jakiś seans filmowy.. Ale jaki film to nie wiem, na spontanie się wybierze jak zawsze. Później postaram dać opinie do któregokolwiek obejrzanego filmu dziś :)

grymasy twarzy na dzisiejszą pogodee..







Trzymajcie się cieplutko!! :)  xoxo

środa, 5 września 2012

Feta - tj. zakończenie wakacji '12

Witam ponownie po tak dłuuuugiej zacnej przerwie. Ale teraz zostanę z Wami na dłużej :) Postaram się częściej dodawać notki lecz to nie ode mnie zależy... Wiadomo - od czasu. Tak naprawdę czas ciągle goni Nas.. z domu wychodzę 7:10.. A wracam o każdej porze. Najpóźniej zdarzyło mi się wrócić o 19:00. Bo po drodze zawsze było coś. A tu załatwić sprawy a tu zakupy jakieś małe. Od paru dni poluje na getry.. ale nie mogę znaleźć takich jakich chcę.. i to jest bardzo przykre! No ale co poradzić, trzeba będzie dalej wszcząć poszukiwania ale to dopiero później ;)
Rok szkolny nam się zaczął jak cudnie wręcz.. Trochę brakowało mi tych osób. Przy nich staje się nie tą Kaśką jak zawsze! Chciałabym być z nimi 24/7... ahh :) Z początkiem roku szkolnego jak u każdych powstał też smutek "bo koniec wakacji" i każdy już mówi.. " muszę wytrzymać te 10 miesięcy" Ja na szczęście mogę mówić o 8 miesiącach :) Dlatego, że z początkiem maja od razu po maturach zaczynają mi się praktyki miesięczne. Dla jednych frajda a dla tych, którzy lubią olewać szło już nie. Wiadomo dlaczego ;)

To tak na wstępie po takiej przerwie. Natomiast dzisiejsza notka będzie o miłym i udanym zakończeniu wakacji tj " FETA". Nie wiem czemu taka nazwa tej imprezy co niektórych bardzo dziwi ;p Na tegorocznej fecie wystąpiło Blue Cafe. Nie za dużo widziałam, lecz co wiecej słyszałam bardzo dużo. Wielki tłum Koninianów zasłaniał mi widok na scene, eh tak to jest być niskim! :P
Podsyłam Wam pare fotek, nie są one jakiejś bardzo idealnej jakości ale grunt, że są i jest pamiątka.



 
od lewej: M., A., i ja :) fot. K.

Fit:
bluzka - butik
kurtka - Troll
spodnie - Cropp
buty - Cropp
torebka - H&M


Jutro kolejny dzień zmagań z nauką! Każdemu życzę wytrwania w murach swojej szkoły :)

Miłego wieczoru! xoxo